Alfons Teodor Lemański

Z Kwidzynopedia - encyklopedia e-kwidzyn
(Różnice między wersjami)
Linia 8: Linia 8:
 
Alfons Lemański rozwinął szeroką akcję zbioru zabytków i pamiątek historycznych, którą propagował w prasie nie tylko lokalnej. W 1956 roku otwiera w muzeum dział historyczny poświęcony walce o polskość ziemi kwidzyńskiej i sztumskiej. Cały czas w wolnych chwilach „penetrował” szkoły, biblioteki, magazyny, składnice makulatury, złomowiska, antykwariaty, strychy i plebanie w poszukiwaniu eksponatów muzealnych. Kupił konia z wózkiem, którym docierał do każdej wsi, każdej chałupy.
 
Alfons Lemański rozwinął szeroką akcję zbioru zabytków i pamiątek historycznych, którą propagował w prasie nie tylko lokalnej. W 1956 roku otwiera w muzeum dział historyczny poświęcony walce o polskość ziemi kwidzyńskiej i sztumskiej. Cały czas w wolnych chwilach „penetrował” szkoły, biblioteki, magazyny, składnice makulatury, złomowiska, antykwariaty, strychy i plebanie w poszukiwaniu eksponatów muzealnych. Kupił konia z wózkiem, którym docierał do każdej wsi, każdej chałupy.
  
Popularyzując historię regionu wygłosił ponad 250 audycji w miejscowym radiowęźle. Opublikował prawie 300 artykułów w prasie. W 1970 był współzałożycielem [[Towarzystwo Miłośników Ziemi Kwidzyńkiej|Towarzystwa Miłośników Ziemi Kwidzyńskiej]]. Przyczynił się do wydania monografii, której był też współautorem: [[„Kwidzyn. Z dziejów miasta i okolic”]].
+
Popularyzując historię regionu wygłosił ponad 250 audycji w miejscowym radiowęźle. Opublikował prawie 300 artykułów w prasie. W 1970 był współzałożycielem [[Towarzystwo Miłośników Ziemi Kwidzyńskiej|Towarzystwa Miłośników Ziemi Kwidzyńskiej]]. Przyczynił się do wydania monografii, której był też współautorem: [[„Kwidzyn. Z dziejów miasta i okolic”]].
  
 
31 grudnia 1975 roku przeszedł na emeryturę nie zaprzestając jednak działalności społecznej i publicystycznej. Zapewne wielu mieszkańców Kwidzyna pamięta pana Lemańskiego – wysoki, szczupły, siwy pan, powoli przemierzający ulice ukochanego Kwidzyna. Zatrzymywał się i rozmawiał, miał wielu znajomych. Wiadomo było, że rozmowa z panem Alfonsem, była to zawsze rozmowa długa, a i tak nie wszystko zostało powiedziane ...
 
31 grudnia 1975 roku przeszedł na emeryturę nie zaprzestając jednak działalności społecznej i publicystycznej. Zapewne wielu mieszkańców Kwidzyna pamięta pana Lemańskiego – wysoki, szczupły, siwy pan, powoli przemierzający ulice ukochanego Kwidzyna. Zatrzymywał się i rozmawiał, miał wielu znajomych. Wiadomo było, że rozmowa z panem Alfonsem, była to zawsze rozmowa długa, a i tak nie wszystko zostało powiedziane ...

Wersja z 08:13, 16 lip 2008

Alfons Teodor Lemański, herbu Bukowczyk urodził się 25 sierpnia 1914 roku w Grudziądzu. Rodzicami byli: Franciszka z Chełkowskich i Teodor pracujący w grudziądzkiej "Unii". W Grudziądzu uczęszczał do szkoły powszechnej i ukończył gimnazjum matematyczno-przyrodnicze. Od 1922 roku należał do harcerstwa. W 1937 roku do wybuchu wojny Lemański pracował w Urzędzie Skarbowym w Pińsku na Polesiu. Pracował tam również społecznie jako komendant hufca harcerskiego.

W październiku 1939 roku został internowany i przebywał w obozie koło Grunwaldu. Po wojnie w 1945 roku ukończył kurs nauczycielski w Toruniu, po czym objął obowiązki kierownika i nauczyciela szkoły jednoklasowej w Nowym Świecie, następnie w Górznie, a od 1 października obejmuje obowiązki kierownika i nauczyciela szkoły w Rakowcu, koło Kwidzyna. Od 1 października 1949 roku był podinspektorem szkolnym do spraw oświaty i kultury dla dorosłych w Sztumie, gdzie prowadził pionierską działalność repolonizacyjną i walkę z analfabetyzmem.

1 maja 1950 roku Ministerstwo Kultury i Sztuki powierzyło Mu stanowisko organizatora i kierownika pierwszego polskiego muzeum w Kwidzynie z siedzibą w Młodzieżowym Domu Kultury przy ul. Słowiańskiej. Jego staraniem 20 listopada 1950 roku zostało otwarte muzeum w komnatach zamku. Początki były bardzo trudne, a w tym czasie były tylko dwa etaty: kierownika muzeum i woźnego.

Alfons Lemański rozwinął szeroką akcję zbioru zabytków i pamiątek historycznych, którą propagował w prasie nie tylko lokalnej. W 1956 roku otwiera w muzeum dział historyczny poświęcony walce o polskość ziemi kwidzyńskiej i sztumskiej. Cały czas w wolnych chwilach „penetrował” szkoły, biblioteki, magazyny, składnice makulatury, złomowiska, antykwariaty, strychy i plebanie w poszukiwaniu eksponatów muzealnych. Kupił konia z wózkiem, którym docierał do każdej wsi, każdej chałupy.

Popularyzując historię regionu wygłosił ponad 250 audycji w miejscowym radiowęźle. Opublikował prawie 300 artykułów w prasie. W 1970 był współzałożycielem Towarzystwa Miłośników Ziemi Kwidzyńskiej. Przyczynił się do wydania monografii, której był też współautorem: „Kwidzyn. Z dziejów miasta i okolic”.

31 grudnia 1975 roku przeszedł na emeryturę nie zaprzestając jednak działalności społecznej i publicystycznej. Zapewne wielu mieszkańców Kwidzyna pamięta pana Lemańskiego – wysoki, szczupły, siwy pan, powoli przemierzający ulice ukochanego Kwidzyna. Zatrzymywał się i rozmawiał, miał wielu znajomych. Wiadomo było, że rozmowa z panem Alfonsem, była to zawsze rozmowa długa, a i tak nie wszystko zostało powiedziane ... Zmarł 7 stycznia 1997 roku i został pochowany na cmentarzu komunalnym w Kwidzynie.

Źródła

(Skrót artykułu Henryka Michalika w: „Zeszyty Kwidzyńskie” Nr 2)