Augustyn Czyżewski
Augustyn Czyżewski - działacz polonijny na Powiślu, współtwórca "Małej Polski"
Urodzony 26 grudnia 1882 roku we wsi Janowo pochodził z wielodzietnej rodziny koszykarza z zawodu ojca Augustyna i matki Anieli z domu Wesołowskiej. Rodzina należała do zubożałej szlachty, o bogatych tradycjach patriotycznych. Do szkoły podstawowej uczęszczał w miejscowej szkole, jednak znajomość j. polskiego i historii Polski wyniósł z domu rodzinnego. Do czasu powołania go do służby wojskowej w pruskim wojsku, pracował z rodzicami na roli i przygotowywany był do zawodu koszykarza. Od 1904 roku był czynnym członkiem Towarzystwa Ludowego i Towarzystwa Czytelni Ludowych. Po przegranej przez Niemcy I wojnie światowej odżyły w Polakach nadzieje na przyłączenie Powiśla do Polski. Augustyn Czyżewski był jednym z organizatorów przygotowywanego powstania, które miało współdziałać z akcją wyzwoleńczą armii gen. Hallera. Jednak do powstania nie doszło, Józef Piłsudski wysłał wojsko na wschód, a Traktat Wersalski przewidział przeprowadzenie plebiscytu na Powiślu. Czyżewski wszedł w skład Rady Ludowej i Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego. Dzięki determinacji, uporowi, niezłomnej postawie Augusta Czyżewskiego, mieszkańców Janowa i okolicznych wsi sprawa plebiscytu rozstrzygnęła się na korzyść Polski. Wówczas A. Czyżewski wszedł w skład Komisji, której zadaniem było wytyczenie nowej granicy między Polską a Niemcami. Tak powstała "Mała Polska", w której wielokrotnie powoływano go na stanowisko sołtysa i wójta w latach 1937 - 1939. Był inicjatorem budowy szkoły w Janowie. Głęboki patriotyzm Czyżewskiego był szczególnie widoczny w czasie organizowanych co pięć lat obchodów rocznicy plebiscytu, które zawsze stawały się wielką manifestacją polskości Powiśla. Zdawał sobie sprawę z tego, że swą postawą w niespokojnych czasach tuż przed wybuchem II wojny światowej wystawia siebie na niebezpieczeństwo. 1 września 1939 roku ostatnim promem uciekł z Janowa do Gniewu. Uciekał przez całą Polskę, jednak wrócił do ukrywającej się w Gogolewie pod Gniewem najbliższej rodziny - żony Moniki z d. Zientek i pięciorga dzieci Czesława, Bronisława, Wandy, Mieczysława i Tadeusza. Tam w listopadzie 1939 roku został aresztowany. Ostatnie słowa jakie wypowiedział do rodziny to: "Nie martwcie się o mnie, o ile ginę, to za Ojczyznę i wstydu wam nie przyniosę". W gniewskim więzieniu katowano go podczas przesłuchań, po czym osądzono go i skazano na karę śmierci. W kajdanach wywieziono go z więzienia w Gniewie do obozu w Stutthofie. Stamtąd wiosną 1940 roku do nieznanego miejsca straceń. Prawdopodobnie został rozstrzelany razem z innymi działaczami plebiscytowymi w Lesie Szpęgawskim pod Starogardem Gdańskim.
Źródło
- Zbiory Izby Pamięci Narodowej w Janowskiej Szkole.